niedziela, 15 grudnia 2013

Narkomani i sataniści- autorzy Naszych lektur!

Kilka postów wcześniej zrobiłam ranking książek, które negatywnie wpłynęły na historię ludzkości. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dziesięciu autorów, których każdy z nas miał "wątpliwą przyjemność" poznać na lekcjach języka polskiego. Wielu z tych wielkich twórców nie jest doceniana przez współczesnych nastolatków, a szkoda. Wiele z dzieł ich autorstwa wpłynęły na moje życie i pomogły mi ukształtować mój światopogląd. Pomimo tego, że opinie na ich temat (wśród młodych czytelników) nie są przychylne, to mam nadzieję, że dzięki temu, co z ich życiorysów zdradzę w tym poście, zainteresuję Was i zdecydujecie się sięgnąć do ich twórczości. 
Z różnych przyczyn, ale najczęściej z powodu małostkowości, uznawano, iż niektóre fragmenty życiorysu "wielkich poetów" i pisarzy lepiej będzie przemilczeć. Czasem jednak, warto zajrzeć w "paszczę szaleństwa" i dowiedzieć się kim byli ci, którzy kształtowali swoimi dziełami naszą świadomość. Dlatego przedstawiam ranking co ciekawszych pisarzy (wykolejeńców, oszołomów, narkomanów, samobójców i sekciarzy):

10. Stanisław Przybyszewski
Ten "genialny Polak", jak określał go Strinberg, jeszcze za życia okrzyknięty został legendą. Nie tylko z powodu swojej twórczości- uważano go za prekursora współczesnego satanizmu intelektualnego i często określano pojęciem kapłana "synagogi szatana". 
Pisał: "Na początku była chuć. Nic prócz niej, a wszystko w niej. To nieskończoność Anaksymandra , co wszystko z siebie wyłoniła, święty ogień Heraklita, który pochłania niknące światy i nowe byty z nich wyprowadza, Duch Boży, co się unosił nad wodami, gdy jeszcze nic nie było prócz Mnie."

http://stachu-przybyszewski.pl/






9. Adam Mickiewicz
Obecność naszego wieszcza narodowego na tej liście pewnie wielu uzna za mocno kontrowersyjną. Czy jednak przyjaźń z Andrzejem Towiańskim nie budzi podejrzeń? Mickiewicz był przecież żarliwym członkiem Koła Sprawy Bożej- sekty, która odrzucała instytucję kościoła domagając się "duchowości i wnętrza", zamiast formalnej struktury. Towiański roztaczał również wizję unii Polski z Rosją, co wielu mu współczesnych odbierało jako oczywiste szpiegostwo. 
Nie tylko dziwaczne polityczne poglądy i sekciarstwo sprawia, iż Mickiewicz jest postacią, która budzi mieszane uczucia. Jeśli mam być szczera, to po obejrzeniu spektaklu "Dziady", który miałam przyjemność oglądać zaledwie trzy dni temu z Teatrze Śląskim, cały czas się zastanawiam czemu Mickiewicz jest tak nisko w tym rankingu. Przez długi czas nie mogłam dojść do tego, o co właściwie mogło mu chodzić, kiedy to pisał. I wiecie co? Chyba wolę się nad tym nie zastanawiać! A tak na marginesie, jeśli ktoś wymyśli wehikuł czasu, to zamiast najpierw sprawdzać, czemu naprawdę wyginęły dinozaury, powinien odwiedzić Pana Adasia i zapytać czy wszystko z nim okey, i czy nie potrzebuje pomocy specjalisty. Odpowiedź chyba jest dosyć prosta, bo szaleństwo jest domeną geniuszy. A propos szaleństwa, warto wspomnieć dla przykładu jego balladę, pod wielce znaczącym tytułem "To lubię"(moja ulubiona, zaraz po balladzie "Lilije"), w której pisał: 




"(...)Czasami płomyk okaże się blady, 
Czasem grom trzaska po gromie, 
Same się z mogił ruszają pokłady 
I larwy stają widomie. 

Raz trup po drodze bez głowy się toczy, 
To znowu głowa bez ciała; 
Roztwiera gębę i wytrzyszcza oczy, 
W gębie i w oczach żar pała (...)"


8. Philip K. Dick
Absolutny guru science-fiction, który miał znaczący wpływ na rozwój tego gatunku literackiego. Przy okazji alkoholik i narkoman, który tłumaczył swoje uzależnienie tym, iż jako dziecko musiał brać dużo lekarstw, które silnie go uzależniły. 
Stwierdzono u niego schizofrenię, w wyniku której uważał m. in., że Stanisław Lem jest tajnym projektem agentury KGB. Katował się tiopenalem i innymi środkami usypiającymi, nałogowo łykał LSD. Wszystkie te środki wywoływały często sny narkotyczne, które Dick przelewał później na papier w swych powieściach.







7. Stanisław Ignacy Witkiewicz
Kokaina, eter, eukodal, weronal, barbital, czy peyotl- to tylko niektóre ze specyfików, które aplikował sobie Witkacy. Witkiewicz jest postacią równie fascynującą, co enigmatyczną-można nawet pokusić się o stwierdzenie, iż prawdopodobnie, wcale nie popełnił samobójstwa. Pojawiają się ostatnio głosy, iż wszystko, co dotyczy jego śmierci było  tylko i wyłącznie jednym wielkim żartem. W grobie, w którym rzekomo pochowano Witkacego, odnaleziono zwłoki młodej ukraińskiej dziewczyny, a jedyny świadek jego domniemanego samobójstwa, Czesława Okonińska, sama nie pamięta co tak naprawdę widziała. Być może dlatego, iż sama owego feralnego dnia była pod wpływem silnych narkotyków. 
W kontekście wszystkich "słabostek" tego bez wątpienia genialnego twórcy, błahostką wydaje się fakt, iż niektórzy podejrzewali go o homoseksualny związek z Bronisławem Malinowskim.







6. Mark Twain
Ten przeuroczy humorysta i twórca sympatycznych postaci Tomka Sawyera i Huckleberry Finna był przez większość swojego życia członkiem Loży Masońskiej, osiągając w niej nawet stopień mistrza. Głęboko krytykował wszelkie formy organizacji życia religijnego, a także niektóre elementy chrześcijaństwa. 
Byli tacy, którzy uznali go za rasistę, gdyż większość Afroamerykanów w jego książkach to niewolnicy i głupcy. Cóż, rasistą Twain z pewnością nie był- zostawił za to wiele pism teoretycznych, które stały się późniejszą inspiracja dla marksistów. Należał do żarliwych krytyków amerykańskiej klasy rządzącej i nawoływał do rewolucji anty-imperialistycznej.











5. Ernest Miller Hemingway
Ten amerykański prozaik, laureat nagrody Nobla był prawdziwym twardzielem. Brał udział w I wojnie światowej, wojnie domowej w Hiszpanii. Wierzył, że "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać". Dlatego, kiedy popełnił samobójstwo strzelając sobie w usta z dubeltówki zaskoczył wielu. Trzeba dodać, iż wpisał się tym samym w rodzinną tradycję Hemingwayów- gdyż zarówno jego ojciec jak i dwójka rodzeństwa popełniła samobójstwo. Autor powieści "Komu bije dzwon" był nałogowym alkoholikiem.
Podobno, wszystkie swoje książki pisał na stojąco i chyba dlatego krew mu odpływała z mózgu. Nie chcę Go krytykować (noblista i w ogóle), jednak nie przepuszczę okazji, żeby skomentować fragment książki, pt. "Stary człowiek i morze". Według mnie całe umoralnienie czytelników można było zawrzeć w nieco inny sposób, bez zbędnych aluzji i "nieco" dziwnych fragmentów, np. "Pół-rybo. Rybo, którą byłaś".  Ciężko mi zrozumieć, to w jaki sposób owa książka została napisana i co autor chciał przekazać, oprócz morału, który można dostrzec po przeczytaniu 1/10 książki. Jednak mając świadomość, że została najprawdopodobniej napisana pod wpływem alkoholu, czytelnik powinien nieco inaczej na nią spojrzeć. 
*Sugeruję wcześniej zaprzyjaźnić się z jakimś wysokoprocentowym trunkiem :D.


4. Arthur Rimbaud

Choć z powodu skrajnego alkoholizmu przestał pisać już w 21 roku życia, to i tak zdążył swoim dekadenckim pisarstwem sporo namieszać. Prowokował zresztą nie tylko bluźnierczym w stosunku do chrześcijaństwa pisaniem i miłością do filozofii pogańskiej. 
Celowo szokował swoim niechlujnym wyglądem i ostentacyjnym homoseksualizmem.






3. Aldous Huxley

Jego "Nowy wspaniały świat" opisywany jest jako powieść będąca przykładem walki wolności z porządkiem i apoteozą indywidualizmu przeciwstawionego kulturze masowej. Wpisuje się dzieło Huxleya w kanon powieści takich jak "Rok 1984" Orwella zauważając łączącą oba utwory krytykę totalitaryzmu. Wszystko to prawda, ale... Z reguły nie wspomina się o tym, dlaczego autor "Nowego wspaniałego świata" stał się swoistym guru dla wyznawców New Age
Huxley był wyznawcą indyjskiej Wedanty, przyjacielem i uczniem Jiddu Krishnamurtiego. Był także uzależniony od psychodelicznych narkotyków. Gorąco propagował wśród swoich przyjaciół środki psychotropowe, zwłaszcza meskalinę i LSD. Znał i przyjaźnił się także z okultystą i twórcą współczesnego satanizmu Alexandrem Crowleyem, którego poznał przez swojego psychiatrę. Swoje "przygody" z narkotykami opisał w dziele "The Doors of Perception" (Tak, tak- to stąd Jim Morrison wziął nazwę dla swojego bandu).



2. Markiz de Sade
Ten autor wciąż czeka na swój debiut w kanonie lektur szkolnych, ale... kto wie? Może ktoś w końcu doceni tę kontrowersyjną postać? Donatien Alphonse François de Sade jest w końcu pisarzem, który ponad połowę swojego życia spędził w więzieniu lub na wygnaniu. Dwa razy uniknął także kary śmierci. 
Oskarżany był o sodomię, pedofilię, trucicielstwo, pobicia prostytutek, bluźnierstwa. Jednym z najsłynniejszych "aktów" w jego biografii jest 120-dniowa sadystyczna orgia, którą de Sade opisał później w książce, pt. "120 dni Sodomy, czyli szkoła libertynizmu".








1. Lewis Carroll
Autor "Alicji w Krainie Czarów" był postacią niezwykle wszechstronną- wykładał matematykę, logikę i kryptografię. Uwielbiał także fotografować (uważany jest za najlepszego XIX-wiecznego portrecistę dzieci i jednego z prekursorów fotografii artystycznej). Fotografował głównie małe dziewczynki między 5 a 16 rokiem życia, jednak tracił nimi zainteresowanie, gdy dojrzewały (z wyjątkiem kilku przypadków). Bardzo często organizował przyjęcia dla nieletnich dziewcząt, na które nikogo innego nie zapraszał (często było tam nawet 100 małych dziewczynek).
Choć wzbudzał niesmak, nie został oskarżony o jakiekolwiek molestowanie. Z drugiej strony, kiedy znaleziono jego rysunki i zdjęcia, na których widniały nagie i półnagie małoletnie dziewczęta, to skomentowano to... specyficzną wrażliwością. 
Po latach doszukiwano się przesłanek na poparcie hipotezy, jakoby Carrol miałby być Kubą Rozpruwaczem (o którym, z całą pewnością, niebawem przeczytacie), ale nie znaleziono żadnych pewnych dowodów.


źródło: http://niewiarygodne.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz